- Cześć. Mam nadzieję że się wyspałaś- powiedziałem z uśmiechem.

- Nie jestem małym dzieckiem więc tak mnie nie traktuj. Bardzo Cię, proszę. Chciałbym porozmawiać z twoim ojcem o pracy. Dasz mu znać. Bardzo Cię proszę. Zrobisz to?- zapytałem i położyłem ją obok siebie.

- Dobrze. Jutro mają mi zrobić jakąś operację. Bardzo się boję- powiedziałem.

- Umieram ze strachu ale nie chcę o tym rozmawiać. Obiecuję Ci że jak tylko dostanę pracę u twojego ojca to kupię Ci wszystko co najlepsze- powiedziałem.

- Tylko moje życie nie jest takie kolorowe jak twoje i nigdy nie będzie. Jestem biednym chłopakiem ale uczciwym i chce Ci dać wszystko. gdybym mógł dałbym Ci gwiazdkę z nieba- powiedziałem uśmiechnięty

- Za 3 dni jeśli wszystko pójdzie dobrze. Wybacz mi ale jestem bardzo zmęczony. Prześpię się trochę Kocham Cię- powiedziałem i pocałowałem ją.

Zasnąłem.

Weszłam . Zostawiłąm koszulę dla Miguela [ którą mu kupiłam] na kanapie .Pocałowałam go i wyszłam.

Przywieźli mnie do sali. Po kilku godzinach po operacji się obudziłem i już nie czułem tego piekącego bólu a to oznaczało że poskładali mi to żebro. Lekarz powiedział że nie widzi potrzeby bym został w szpitalu więc wypisał mnie. Ubrałem się w to co przyniosła mi Mia. Wziąłem laskę bo nie mogłem jeszcze samodzielnie chodzić  i wyszedłem ze szpitala. A potem pojechałem do szkoły.